- synchronizację na 1 mega (w neo miałem 512kę) już miałem od 10 października, nie mogłem się zalogować na dane z umowy - dzwoniłem do BOA i zaproponowali zmianę hasła na inne
- następnego dnia zauważyłem, że mogę się logować na koncie neostrady, zakomunikowałem o tym na infolinii, wysłali do TPSA jakieś dokumenty ponaglające
- w poniedziałek 13. października modem pokazał brak synchronizacji, w środę 15. października synchronizacja powróciła - próbowałem się logować ale wyskakiwał błąd 721, dzwoniłem jeszcze tego samego dnia na infolinie gdzie pani konsultantka oświadczyła, że TP wysłało potwierdzenie a modem powinien być już w piątek 17.10
- w czwartek 16.10 upewniałem się do końca na temat zmiany hasła na koncie - próbowano dwukrotnie i za każdym razem system im się wieszał
- w piątek 17.10 modemu nie otrzymałem, hasło (trzecia próba zmiany) dalej nie zmienione
- w międzyczasie wysłałem maila na temat zmiany hasła i błędu 721 (oczywiście nikt nie powiedział mi że aktywacja następuje przy odebraniu modemu) odpowiedź otrzymałem w poniedziałek 20 października, że sprawa została przekazana do techników i dostanę odpowiedź po zmianie hasła (modemu dalej jak nie było tak nie ma)
- środa (22.10) - po telefonie do BOA dowiaduje się, że przesyłka modemu ma jakiś "DZIWNY" status i że konsultant przekieruje tą sprawę do odpowiedniego wydziału
- piątek (24.10) - rozmowa z konsultantem, który zlitował się nad nami i spróbował aktywować konto, żebyśmy mogli korzystać z internetu na Speedtouchu pozostałym po neostradzie - po 2h okazuje się, że coś system nie może tego zrobić i przekieruje sprawę do techników
- poniedziałek (27.10) - telefon do Ery - rozmowa z konsultantką, która nagle stwierdza, że modem może zostać wysłany jeszcze w ciągu 23 dni (po długiej kłótni odłączenie się)
Internetu jak nie ma tak nie ma, modemu też nie (podobno się gdzieś zagubił na magazynie...) . Jestem załamany działaniem infolinii, techników i całej rodziny Ery. Co lepsze w umowie jest napisane w rozdziale 1. świadczenie usługi - punkcie 3. "operator zobowiązuje się rozpocząć świadczenie Usługi w terminie 7 dni od potwierdzenia przez TPSA technicznych możliwości uruchomienia usługi ADSL. Na tej podstawie złożyłem dziś reklamację - mam już zdecydowanie dosyć wydawania pieniędzy na infolinię (wydałem już niecałe 30 zł). Do tego wydaję pieniądze na modem kiedy spokojnie mógłbym mieć aktywowaną Erę (cały czas mam synchronizację na 1 mega - ale co to mi daje...)
Dziwne jest to, że jakakolwiek operacja jest na koncie to się nie udaje i trzeba wezwać techników, którzy jak dotąd jeszcze nic pożytecznego w mojej sprawie nie wykonali.
Nie wiem, miał ktoś taki problem jak ja czy może mój problem jest wyjątkiem? Może ktoś byłby w stanie pomóc?